niedziela, 6 maja 2012

Pocieczkowy zarót głowy.

Przepraszam że nic nie pisałam przez tyleeee czasu po mimo tego że było o czym.Nie wiem jak mam to wam wynagrodzić kochani ale postaram sie przejrzeć  wszystkie blogi i komentować.U  nas dużo się działo przez ten miesiąc. Zmieniałam 5 razy karmę  Korze w poszukiwaniu 'tej jedynej', Kora zaprzyjaźniła się z pieskiem mojej siostry po czym ją pogryzła, zaczęła tolerować koty po czym ganiała je.Ogółem po cieczce trochę się posypało...Zapomniałam wam powiedzieć ze Kora jest w ciąży.Średnio dobre info ale jakoś to przełknęłam jak mój brat ja zawiózł do psa.A wracając do karmy to nie mogłam trafic na tą właściwą i szukałam.Najpierw kupiłam RC ale się nie przyjęła i poszła do kosza.Na drugi ogień poszła Acana która też okazała się dla Kory niejadalną karmą.Następnie Brit który zajadała ze smakiem ale po którym wymiotowała.Brat kupił Chappi czyli zwykła marketówę którą kora była karmiona u poprzedniego właściciela.Ta karma była tylko po to żeby coś jadła bo karmy z 'wyższej' albo 'średniej' półki były dla niej niejadalne.Poszłam do WILKA i kupiłam duży worek Bosha i powiedziałam ; albo je to albo nic!.Karma przyjeła się jak żadna inna. Nazajutrz brat przywiózł  niemiecką  karmę z pracy .Jakaś  Dogmix która ma całkiem spoko skład.Postanowiłam się zająć Korą od strony behawioralnej z czego nic nie wyszło.Puszczałam ja samą na podwórze i chciałam ją przyzwyczaić do psa mojej siostry.Oczywiście ja z Krą pracowałam w wszystko było OK.Gorzej z czworonożnym mojej siostry.Totalne dno.Wiadomo jakie są teriery.Nieustępliwe zawzięte dominujące.Ciągle muszą ustalać hierarchię.A Łatka czyli pies mojej siostry to kundelek ale wyjątkowy pewny siebie jak na 3 kg psa.W porównaniu do 10kg Kory to tamten to szczurek, ale wyjątkowo dominujący.Gdy szło nam tak dobrze Łatka musiała sprowokować Korę i pokazać jej że to ona jest wyżej w  hierarchii.Terier dominujący zwierz nie wytrzymał i rzucił się na nią.Ale oczywiśćie moi rodzice nie rozumieją że to była wina Łatki.Wszyscy z pretensjami do mnie i Kory.Ale to nie nasza wina! Następnego dnia z naszego sukcesu nie ganiania kotów zrobiło się NIC jedno wielkie NIC.Ja pewna że Kora nie zaatakuje kota na luzie poszczam Korę na podwórze a ona za kotem...Jak to się mówi luz zamienił się w gruz. A tak po za naszymi porażkami to wszystko OK spędzamy długie godziny  na spacerach.Ostatnio w WILKU kupiłam Korze różne smaczki.Lubi je tylko są takie bardzo duże że do powtarzania po kolei sztuczek nie są dobre. Ale można zrobić całą serię i dać duży smaczek.Kupiłam też szczotkę taką bardzo dobrą bo ostatnią szczotkę pogryzła i od tej pory czesałam ją grzebieniem.Jakoś tyło ale nie zbyt bobrze.Już przy pierwszym czesaniu rozwaliłam rączkę ale daję radę czesać ;P.Korze strasznie wypada sierść więc poszłam do weta i kupiłam witaminy.Trochę pomagają sierśc tak nie wypada ale do końca nie wiem czy to  zasługa Bosha, Dogmix'u czy witamin.A może to przełomowe połączenie daje takie skutki?Nie wiem nie ważne co działa ale ważne ze działa.
Mam duzo fotek z tego czasu jak ją uczyłam wszystkiego jak zmieniałam karmy ale nie mam kabla USB a Dropsikowa nie chce mi pomóc wrzucić fotek tak jak kiedyś.Moze jak ją poprosicie to mi pomoże.

11 komentarzy:

  1. Heh, szkoda... ;D Może zaprzyjaźniłaby się z moim Mikim . ? :D Ale Ty masz przygody :D Jednym słowem "pechowy dzień" no nie . ? Pozdrawiam. W wolnej chwili wpadnij do mnie. Obserwujemy . ? >33

    OdpowiedzUsuń
  2. jej,z tą samą rasą czy inną jest w ciąży ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kora w ciąży? ;ooo No właśnie z jakiej rasy psiakiem jest w ciąży? Pozdrawiamy! Mamy nowy pościk zapraszamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia z zapłodnioną Korą :D. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze miałam jamniki, od niedawna mam terrierkę i w życiu w moim domu nie było tyle energii i szaleństwa co teraz:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kora jest w ciąży? Ale to było zamierzone, czy po prostu jej nie dopilnowałaś? Ja przez moją nieuwagę musiałam wychować dwa mioty szczeniąt. W końcu zdecydowałam się na sterylizacje i jestem bardzo szczęśliwa, że nie muszę martwić się cieczkami, ciążami i szczeniakami. Tobie też to polecam, wysterylizuj Korę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciąża była planowana ? No to gdzieś w wakacje będą szczeniaczki :)
    Ja daję swojemu psiakowi orijena i jest ok :)
    To się napracowaliście przez ten czas :D

    OdpowiedzUsuń
  8. W ciąży? Ale super! No chyba że nie było jej w planie :) Nie martw się - moja Zulcia to strasznie wybredny psiak! Przez miesiące może jeść tą samą karmę i jest super, gdy nagle... Psina patrzyy najpierw na miskę, potem na mnie, jakby chciała powiedzieć ''Nie żartuj mała!''. Ach te nasze zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń